Część 3
Aleksander
Wielki walczył bez przerwy od pięciu lat, stworzył największe imperium na
świecie nim skończył 25 lat. Po rozbiciu Persów wkroczył triumfalnie do
Babilonu. Miasto wyszło mu na spotkanie, witali go kapłani i urzędnicy, szedł
po dywanie z kwiatów, wręczono mu dary i klucze do cytadeli i skarbca. Wkrótce
został ukoronowany na króla. Teraz ruszył na Persepolis, gdzie królowie perscy
trzymali swoje skarby - zabrał 180 000 talarów złota i srebra (dziś
wartość ok. 2,5 mld funtów).
Ruiny pałacu Dariusza I w Persepolis
Aleksander był wielkim zdobywcą, jednak jak ojciec
pił zbyt dużo. Podczas jednej z pijackich biesiad w Persepolis, spalił z
żołnierzami pałac Dariusza - sam rzucił
pierwszą pochodnię i patrzył jak jedna z najpiękniejszych budowli
starożytności, zmienia się w popiół. Musiał dać swoim ludziom satysfakcję po
podboju Persji – przecież mieli się zemścić. Gdy rankiem otrzeźwiał pewnie
gorzko żałował swojej bezmyślnej decyzji. Dla żołnierzy wielka przygoda zaczęła
tracić swój urok, mieli dość ciągłych wojen, tęsknili za domem, byli obcy w
obcym kraju, nie rozumieli zwyczajów jego mieszkańców, co gorsza Aleksander
przejął niektóre z nich. Jego ludziom nie podobało się, że brał Persów do
swojej armii, zapraszał ich na swój dwór, w końcu zaczął się uważać za jednego
z nich – przyjął ich zwyczaje, ich stroje. Dla Macedończyków było to niedopuszczalne,
nie poszli tam udawać Persów, tylko podbić ten kraj.
Rodzina Dariusza III przed Aleksandrem Macedońskim
Głównym celem Aleksandra
było zapisanie się w historii, a jedynym sposobem by to osiągnąć - dalsze
podboje. Żołnierze mogli chcieć wracać do domu, ale on musiał iść naprzód, by
ciągle wzmacniać swą sławę i chwałę. Chciał podbić cały świat, by pokazać, że
jest kimś wyjątkowym, najpotężniejszym człowiekiem na ziemi. Tak bardzo oderwał
się od swoich korzeni, że wziął sobie Perską żonę, nie rozumiał jak mocno
uraził rodaków. Ślub z perską księżniczką wzmocnił jego pozycję w Persji, ale
był zniewagą dla jego żołnierzy.
Wesele w Suzie; Aleksander poślubia Statejrę, a Hefajstion –
Drypetis
Co gorsza nakazał by wszyscy oddawali mu cześć
w perski sposób nazywany proskynesis – czołobitność, Grecy dotąd chylili czoło
tylko przed bogami. Jeżeli nawet Aleksander znał opinie żołnierzy nie
przejmował się nimi, nawet gdy wykryto spisek przeciwko niemu. Niejaki Filotas
i jego ojciec Parmenion zostali oskarżeni o zamiar zabicia króla, zarzut był
poważny - zabił bez sądu obydwóch. To
był dopiero początek długiej serii mordów. Dwa lata później to samo spotkało zbyt
śmiałego przyjaciela Aleksandra, oskarżony o zamiar zabicia króla, szybko
zginął. Paranoja Aleksandra rosła, wielki władca tracił swoją charyzmę, znów
zaczął zbyt dużo pić. Skutki były katastrofalne. Na jednej z pijackich biesiad
wspomniał swojego ojca Filipa mówiąc, że nigdy nie doceniał jego geniuszu.
Klejtos – jeden z generałów – odparł „To ty go poniżasz twierdząc, że jesteś
synem boga, zresztą Filip był lepszym dowódcą niż ty” Wściekły Aleksander
chwycił oszczep i zabił Klejtosa na miejscu. Według źródeł poczuł wielkie
wyrzuty sumienia, próbował nawet sam się przebić oszczepem, ledwo go
powstrzymano, Klejtos był jego najstarszym przyjacielem.
Spiski przeciw królowi
zaczęły wzmagać na sile, władza zaczęła wymykać mu się z rąk, sytuacja stawała
się trudna, żołnierze byli wzburzeni, niechętnie szli na wschód. Gdy dotarli do
granic Indii Aleksander mordował całe załogi miast, łamiąc obietnice, że
poddając się ocalą życie. Chciał iść dalej, ale po wielkiej bitwie nad rzeką
Hydaspes – dziś Dźhelam, armia się zbuntowała.
Żołnierze byli zmęczeni, nie
widzieli swoich rodzin od ponad 8 lat, oprócz tego mieli dość dyktatorskich
metod dowodzenia Aleksandra, przejętych od obalonego perskiego króla. Zrozumieli, że on nigdy się nie zatrzyma, że
będą tak szli i szli, aż podbiją cały świat – na to się nie zgadzali.
Aleksander aby wyjść z twarzą i nie pokazać, że ustąpił podwładnym ogłosił
oficjalnie, że bogowie mu poradzili by zakończył boje i wrócił do domu.
Zgodził
się na powrót, ale pod jednym warunkiem - uparł się, że będą wracać przez
pustynną Gedrozję (dziś w południowym Iranie), to jedno z najmniej gościnnych
miejsc na ziemi, koszmarny upał i mnóstwo piasku. Brakowało wody a wkrótce i
żywności, żołnierze zjedli swoje konie i szli dalej pieszo.
Dlaczego Aleksander
poszedł przez niegościnną pustynię, zamiast wsadzić ludzi na statki i wrócić
morzem ? Niektórzy twierdzą, że chciał ich ukarać za to że nie poszli z nim
dalej na wschód, płacili życiem za nielojalność. 25 000 żołnierzy, ¾ armii
zginęło na pustyni. Po powrocie do kraju Aleksander szalał, oskarżył część
gubernatorów o spiski podczas jego nieobecności i kazał ich zabić. Wielu
żołnierzy ukrzyżowano. Gdy w roku 324 p.n.e. zachorował i zmarł jego ukochany Hefajstion,
obwiniał wszystkich o śmierć przyjaciela.
Lekarz, który nie zdołał wyleczyć chorego
zginął pierwszy. Przy ciele Hefajstiona zabijano w ofierze młodych ludzi, nakazał
czcić go jak herosa. To wszystko oznaczało, że Aleksander złamał wszelkie normy
obowiązujące w greckiej społeczności, jeśli chodzi o traktowanie ludzi i sposób
pełnienia władzy królewskiej. Nigdy nie odzyskał równowagi po utracie przyjaciela,
wkrótce w Babilonie otworzył swoją ostatnią butelkę wina.
Po kolejnej nocy ostrego
picia poczuł silne bóle brzucha, ogarnęła go gorączka trwająca 12 dni, nie mógł
ustać na nogach i leżał w łóżku, później przestał władać rękami i mówić. Kilka dni
przed 33 urodzinami w roku 323 p.n.e. władca połowy świata zmarł.
Mapa imperium Aleksandra Macedońskiego
c.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz