poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Kiedy posag był ważniejszy niż miłość.


 „Mój przyszły zięć mnie zrujnuje - chce dużego posagu
- No to go przegoń
- No jak ?  Mam pozwolić, żeby córka starą panną została  ?”

   To była klasyczna dyskusja ojców, którzy mieli córki i musieli dać panu młodemu posag, o który prosił a raczej jakiego żądał. Tradycja posagu, która ma swoje korzenie w starożytności, przetrwała do czasów nowożytnych, jako skodyfikowane prawo i była koszmarem dla każdej greckiej rodziny.
Przygotowywanie wiana zaczynało się już praktycznie od dnia narodzin dziewczynki. Gromadzono wełnę, prześcieradła, kołdry, poszewki na poduszki, dywaniki, ubrania i bieliznę. Matki przez lata gorączkowo dziergały na drutach i tkały na krosnach a ojcowie walczyli o zabezpieczenie córkom nieruchomości, a jeśli tego zapewnić nie mogli, oddawali im zwierzęta.
Przekazanie posagu było świętem dla całej wioski.
Tradycyjnie na tydzień przed ślubem, przyjaciółki panny młodej odświeżały, prały i  przygotowywały zgromadzoną dla panny młodej wyprawkę. 


  Wszystkie rzeczy, które rodzina kupiła lub sama wykonała, zbierano w skrzyniach i wysyłano do domu pana młodego. Czwartek był zwykle dniem przeniesienia i była to wielka uroczystość, ponieważ procesja przyjaciół i krewnych, przy dźwiękach muzyki i ludowych przyśpiewek, towarzyszyła posagowi, który był przenoszony na plecach albo załadowany na osły lub muły, czasami wozy, w zależności od jego wielkości. 


 Do dnia ślubu wiano panny młodej było wystawione na widok publiczny, aby sąsiedzi mogli zobaczyć, ocenić i  skomentować dobra zgromadzone  przez rodzinę.
Było to święto dla wioski, ale wielka udręka dla tych młodych kobiet  które często w tamtych latach były traktowane jak produkt na sprzedaż - co było niezwykle upokarzające.


  Zaręczyny i ślub poprzedzały negocjacje, które były oparte na strategii. Pan młody ustalał warunki i jeśli jego propozycja była do przyjęcia, zawierano umowę przedmałżeńską. Oczywiście w najtrudniejszej sytuacji znajdowały się najbiedniejsze rodziny, które nie mogły zapewnić córkom dużego posagu aby je wydać za mąż, co wiązało się z ryzykiem, że dziewczęta „zostaną na półce”, jak się mówi do dziś o niezamężnych kobietach w Grecji.
Z drugiej strony bogaci stawali się bogatsi, ponieważ woleli się bogato ożenić, żeby powiększać swoje i tak już duże majątki.
Posag był głównym czynnikiem, który decydował o małżeństwie. Nieważna była uroda dziewczyny, jej charakter, czy uczucia pana młodego w stosunku do  przyszłej partnerki życiowej, ważny był tylko i wyłącznie posag.
A posag obejmował  wszystko, co zapewniało panu młodemu wygodne życie; od biżuterii i gotówki po mieszkania i ziemię. W większości przypadków umowa była nieoficjalna, dokonywana słownie, ale były też oficjalne umowy posagowe, które były częścią aktu notarialnego.


  Ale zdarzali się, i to wcale nie tak rzadko - o czym rozpisywała się ówczesna prasa -wyłudzacze posagów, oszuści matrymonialni, Złą sławą, w tamtym okresie, cieszył się tak zwany ateński „Arsen Lupen” – bohater powieści „Arystokrata Lopoditis”- który przejmował posagi młodych kobiet a następnie znikał jak kamfora. Kiedy się pojawiał wszyscy byli przekonani, że wygrali los na matrymonialnej loterii; młody, przystojny a przede wszystkim bogaty, z dobrą pozycją w dużej firmie i drogim samochodem, szybko zyskiwał zaufanie swoich potencjalnych ofiar. Sielanka trwała jednak krótko, do momentu kiedy nie położył ręki na posagu…

Arystokrata Lopoditis

  Można też przeczytać w starych gazetach o przypadkach morderstw, kiedy to mąż zabił swoją żonę, ponieważ jej rodzina nie dała mu posagu, który mu obiecano.
Z biegiem czasu ten „prawny obowiązek posagu” zaczął wywoływać silne protesty i różne społeczne kampanie ale prawdziwy bunt przeciwko niemu wybuchł w 17 społecznościach na terenie Rumeli. Kierowany był przez  rolnika o imieniu Kosta Kitsos z wioski Agios Georgios, który sporządził memorandum dla królowej Fryderyki, wzywając ją do podjęcia inicjatywy zniesienia „ posagu”, jako czynnika, który zniewala rodziny i nie daje młodym szans na radość, szczęście i miłość.

  Stopniowo cała Grecja zaczęła się buntować przeciwko „ prawu posagowemu” i pierwsze kroki podjęto w 1978, kiedy powołano specjalną komisję ustawodawczą w celu uchylenia przepisów dotyczących posagu. Komitet odważnie powiedział „nie posagowi” i wezwał do zniesienia tego prawa, mówiąc, że rodzice nie będą musieli dawać posagu dziewczynom, ale zapewnią swoim dzieciom - chłopcom i dziewczętom - wszystkie środki niezbędne do zawarcia  małżeństwa i założenia rodziny.
 Jednak ostateczne zniesienie posagu nastąpiło dopiero w 1983 r. Przynajmniej oficjalnie…
c.d.n.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz