niedziela, 16 listopada 2014

Olimpijczycy - czcili bogów udoskonalając własne ciało

    Igrzyska w starożytności były ściśle związane z religią, składano wtedy ofiary bogom i czczono zmarłych. Obchody religijne stanowiły ich najważniejszą część. Olimpia była najważniejszym sanktuarium Zeusa w Grecji i zawody odbywały się ku jego czci. Igrzyska były też sposobem na harmonijny rozwój ducha i ciała. Zawodnicy często nazywani byli wojownikami, każdy wojownik miał swojego przeciwnika, rywala, każdy z nich walczył o zwycięstwo polegając na własnej sile i przychylności bogów.  W okresie klasycznym, w Igrzyskach Olimpijskich mogli brać udział wszyscy Grecy z różnych polis Grecji kontynentalnej i kolonii rozciągających się od Gibraltaru i Wielkiej Grecji (południowe Włochy i Sycylia) do Morza Czarnego. Udział niewolników i „barbarzyńców” był zakazany, jak również tych, którzy popełnili jakieś zbrodnie, albo okradli świątynię. W okresie hellenistycznym Igrzyska były już międzynarodowe, Grecy biorący w nich udział to najczęściej zawodowi sportowcy, którzy przybywali do Olimpii z różnych stron ówczesnego świata, od Antiochii na Wschodzie do Aleksandrii na południu. Przenosili się z miasta do miasta by wygrywać duże nagrody – nie tylko pieniężne. Później w okresie rzymskim, kiedy to nawet cesarze rywalizowali w Olimpii, upadły idee i duch sportowy i nawet  niewolnicy mogli uczestniczyć w igrzyskach, które odbywały się w innych miastach.


     Pierwsze Igrzyska w Olimpii miały miejsce w 776 roku p. n. e. Trwały wtedy zaledwie jeden dzień i składały się z jednej tylko konkurencji –  biegu krótkiego, na dystansie jednego stadionu. Początkowo długość tego biegu nie była wyraźnie określona, dopiero od 6 igrzysk dystans ustalono na 600 stóp, czyli 192,5 m. Na czternastych igrzyskach wprowadzono bieg średni – dwa stadiony - 385 m, a na piętnastych z kolei igrzyskach – bieg długi, na długości 24 stadionów. Spartanin Ladas w czasie 85 igrzysk zwyciężył w długim biegu, jednak po pokonaniu mety padł na ziemię i skonał.
Już dwa i pół tysiąca lat temu na stadionach greckich istniał rodzaj bloków startowych. Te bloki odkryte w Olimpii znajdowały się na linii startu starożytnych biegów. Znajdują się w nich precyzyjnie rozmieszczone otwory, wzdłuż bloków biegną rowki. Atleci umieszczali w nich stopy   i ustawiali się w pozycji startowej - była ona dość dziwna i niezbyt naturalna. 


     Grecy włożyli dużo inwencji w zapobieganie falstartów, mimo że zawodnicy składali bogom przysięgę, że nie będą oszukiwać. Na linii startu przywiązywano sznur  o który potykali się ci którzy nie przestrzegali zasad. W greckim sporcie obowiązywały nieliczne przepisy, ale tych którzy je naruszyli spotykała natychmiastowa kara. Każdy którego przyłapano na falstarcie był nie tylko dyskwalifikowany, ale także bity i publicznie upokarzany.
Igrzyska szybko zyskiwały sobie popularność wśród Greków, dla których tężyzna fizyczna i możliwość zmierzenia się z pobratymcami oraz porównania wyników były niezwykle kuszące, i tak na 18 igrzyskach do zestawu konkurencji dołączono pentathlon – pięciobój.


     W jego skład wchodziły: rzut oszczepem (wykonanym z drewna świerkowego bądź jesionu o długości w granicach ludzkiego wzrostu), rzut dyskiem, skok w dal, bieg na dystansie jednego stadionu i zapasy. Zwycięstwo w zapasach dawało trzykrotne powalenie przeciwnika na ziemię, dozwolone było podstawianie nogi, wyłamywanie palców a nawet szarpanie za nos czy wargi.


    Pięciobój był prawdziwym pokazem wszechstronności sportowca. Charakter tego sportu dobrze oddaje ducha greckiej filozofii i wychowania, które stawiały przede wszystkim na wszechstronność. Pięcioboiści musieli być szybcy, zręczni, zwinni, a jednoczenie silni i wytrzymali. Arystoteles w IV w. p.n.e. zachwycał się pięcioboistami podkreślając, że: “piękno młodego człowieka to mieć ciało zdatne do trudów i to zarówno do biegu, jaki i do zmagań, co znaczy, że miło na nie spojrzeć. Dlatego też pięcioboiści są najpiękniejsi, bo z natury są sprawni do prób siły, i do prób szybkości.”


     Zestaw tych cech odpowiada też ideałowi obywatela-żołnierza, który będzie w mógł stanąć w obronie ojczyzny. Stąd mogła pochodzić koncepcja pięcioboju, połączenia dyscyplin uprawianych przez młodzieńców przygotowujących się do służby wojskowej i porównujących swoje osiągnięcia w każdej z nich. Trzeba bowiem zaznaczyć, że dla Greków sport miał przede wszystkim walor praktyczny – służył podtrzymaniu tężyzny fizycznej i harmonijnemu rozwojowi jednostki.
W czasie Igrzysk 23 Olimpiady pojawiła się walka na pięści, która z czasem stała się najbardziej krwawym widowiskiem zawodów. Walki nie były podzielone na rundy oraz nie były ograniczone czasowo, nie było podziału na kategorie wagowe; bardzo duży bokser mógł walczyć z dużo mniejszym wagowo przeciwnikiem. Rękawice składały się z pasków niewyprawionej skóry owiniętej wokół stawów i nadgarstków, ich przeznaczeniem nie było chronienie przeciwnika, raczej wyrządzenie mu krzywdy



     Z czasem dodawano inne elementy np. przyczepiano metalowe kulki oraz wszywano w świńską skórę metalowe blaszki, a to wszystko za sprawą i za czasów Rzymian - w ten sposób urozmaicali sobie Ιgrzyska Οlimpijskie. Walka kończyła się z reguły bardzo drastycznymi obrażeniami, a często śmiercią boksera. Na 25 Igrzyskach wprowadzono wyścigi rydwanów. Nie mamy zbyt wielu pozostałości po tych wyścigach, tylko fragmenty tekstów i malowidła ceramiczne dają nam pojęcie o tym spektakularnym widowisku.  Na arenie stały dwa słupy, nie było centralnej bariery chroniącej przed zderzeniem czołowym, widzów też nic nie chroniło. W przeciwieństwie do skromnych rzymskich rydwanów dwukonnych, grecki rydwan stanowił niemal nieposkromiony żywioł końskich mięśni. Wyścigi rydwanów były szybkie, gwałtowne i bardzo kosztowne. Uczestniczyła w nich elita greckiego świata. Połączenie bogactwa, prestiżu i władzy politycznej uderzało do głowy. Wyścigi były bardzo brutalnym sportem, istniało duże prawdopodobieństwo że z wyścigu nie ocaleją ani konie, ani rydwan, ani nawet woźnica.   


     Oprócz brutalności, wyścigi rydwanów wymagały taktyki. Szanse przeżycia miał ten kto szybko wysforował się do przodu. Od startu do pierwszego słupa było ok. 400 m, to najbardziej niebezpieczny etap wyścigu. Ze starożytnych dokumentów wynika, że atrakcyjność wyścigów wynikała z ich destrukcyjnego i śmiercionośnego charakteru. Trudno przecenić niebezpieczeństwa które groziły uczestnikom wyścigu, nie dało się uniknąć rzezi. W jednym przypadku wyścig rozpoczęło 41 rydwanów a zakończył jeden. Można sobie wyobrazić, że na ostatniej prostej najbardziej ambitni zawodnicy robili wszystko co było w ich mocy aby zwyciężyć. Finisz mógł być równie niebezpieczny jak cały wyścig. 


     Do programu 33 Olimpiady dołączono pankration. To niezwykle brutalne połączenie zapasów i boksu – boks był dziecinną igraszką w porównaniu z pankratinem, wymagał od zawodników ogromnej siły i wytrzymałości.  


    Nazwa pankration oznacza po grecku „wszystkimi siłami”, “ze wszystkich sił” i rzeczywiście w taki sposób walczono. Podczas gdy w boksie obowiązywał zakaz zadawania ciosów poniżej linii ramion, w pankrationie praktycznie wszystkie chwyty były dozwolone. Zakazano tylko kąsania, wyłupiania oczu i atakowania genitaliów przeciwnika. Najskuteczniejszymi metodami zmuszenia oponenta do poddania, które kończyło walkę, było duszenie oraz wykręcanie kończyn. Walki najczęściej kończyły się poddaniem jednego z uczestników, ale zdarzały się przypadki, w których atleta przypłacał nieustępliwość życiem. Od 65 Igrzysk w 520 r. p.n.e. rozgrywano hoplites, czyli bieg w uzbrojeniu. 


     Początkowo biegano z pełnym ekwipunkiem wojskowym, w hełmie, z włócznią, tarczą i w nagolennikach. Później stopniowo ograniczano uzbrojenie, rezygnując kolejno z nagolenników, włóczni, hełmu, by wreszcie bieg odbywał się z samą tylko tarczą. Pokonywano odległość równą dwóm stadionom. Najczęściej to właśnie hoplites był ostatnią dyscypliną Igrzysk.


     Tradycja organizowania Igrzysk Olimpijskich przetrwała 12 wieków. W 393 r. n.e. walcząc z pogańskimi wierzeniami cesarz Teodozjusz Wielki zakazał przeprowadzania zawodów i nakazał zamknięcie sanktuarium Zeusa. Idea olimpijska nie poszła jednak całkowicie w zapomnienie i w końcu XIX w. powróciła w nowym wydaniu. Dzięki temu oglądając dziś Igrzyska Olimpijskie możemy przeżywać emocje i wzruszenia podobne do tych, którym ulegali starożytni.
c.d.n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz