Cesarz Justynian
I panował w złotej erze Cesarstwa Bizantyjskiego (527-565), jak na ironię człowiek
marzący o chwale dawnego Rzymu nie był Rzymianinem. Urodził się w chłopskiej
rodzinie, na terenie Ilirii i razem z wujem Justynem przybył do Konstantynopola
za chlebem. Dwa lata przez objęciem
władzy, Justynian poślubił piękną i silną kobietę – Teodorę. Był jednak jeden
problem. Teodora była prostytutką.
Teodora
W
dzieciństwie i młodości przeszła piekło, wywodziła się ze społecznych nizin,
gdy ginie jej ojciec – zabity na jej oczach przez tresowanego niedźwiedzia - zmuszona
jest do niemal niewolniczej pracy. Przeszła ciężką szkołę życia, była
aktoreczką i tanią heterą, zmuszaną do oddawania się rzeszom mężczyzn. W teatrze
odgrywała sceny z najbardziej pornograficznych mitów. W rzeczywistości były one
sprośnymi opowiadaniami, które w najwyższym stopniu zadawalały gust publiki. Teodora
zyskała sławę dzięki roli Ledy w pantomimie „Leda i łabędź” opowiadającej o tym
jak Leda kąpiąc się w sadzawce zostaje zgwałcona przez Zeusa przemienionego w
łabędzia.
Leda i łabędź
Teodora pojawiała się na scenie i wykonywała prosty taniec, a
ponieważ nie była zbyt utalentowaną tancerką musiała przyciągać widzów skąpym
odzieniem – przepaską na biodrach – gdyż kompletna nagość była zakazana. Następnie
kładła się na scenie a służba rozsypywała pszenicę dookoła jej krocza. Wtedy na
scenie pojawiało się stado gęsi i wydziobywało ziarno. Było to bardzo
prymitywne przedstawienie mitu, ale cała męska widownia oczywiście wpadała w
zachwyt.
Prokopiusz z Cezarei (pierwszy z lewej)
Prokopiusz z Cezarei, który był sekretarzem wojskowym znakomitego
wodza w służbie Justyniana Belizariusza, a także utalentowanym historykiem, w
swojej „Historii sekretnej” która w zasadzie jest zapiekłym do absurdu
paszkwilem albo swego rodzaju ulotką propagandową przeciwników cesarza –
przedstawił Teodorę jako królową ladacznic, która „ z ciałem swym obchodziła się
w tak wyuzdany sposób, że wydawało się wprost, iż srom niewieści ma nie w tym
miejscu, w którym przyroda dała go innym kobietom, lecz na twarzy” Nie brak też
prawdziwie pornograficznych opisów „ chociaż robiła użytek aż z trzech otworów,
utyskiwała na przyrodę, że nie dała jej szerszych otworów także w piersiach,
aby mogła tą drogą wypróbować jeszcze jeden sposób. Często zachodziła w ciążę
ale prawie zawsze potrafiła natychmiast spędzić płód” czy „Nieraz zjawiała się
na biesiadach w towarzystwie dziesięciu czy kilkunastu młodzieńców, których
jedynym zajęciem była rozpusta, i całą noc spędzała ze współbiesiadnikami w
łóżku, a kiedy już wszyscy mieli tego dość, szła do ich niewolników – a było
ich ze trzydziestu – i parzyła się z każdym z osobna. I tak zresztą nie była syta tego bezeceństwa”
Gwiazdka
sceny i kurtyzana miała dość takiego życia, ale zdołała wyrwać się z
Konstantynopola dopiero wtedy gdy znalazła sobie kochanka i możnego protektora,
który został gubernatorem prowincji w Afryce. Szybko jednak znudziła się
opiekunowi i musiała wracać do stolicy. Po drodze zdobywała środki do życia „bezwstydnie
kupcząc ciałem” opowiada „życzliwy” jej Prokopiusz.
W
Antiochii Teodora poznaje wpływową tancerkę i prawdopodobnie szpiega na dworze
cesarza Justyna, która poznaje ją z Justynianem, przyszłym władcą imperium. Justynian zakochał
się w pięknej młodej kurtyzanie bez pamięci i dwa lata przed objęciem władzy –
poślubił.
Justynian I
Żeby zmazać jej przeszłość, Justynian postanowił ją
awansować. W dniu koronacji uznał w Teodorze współ-cesarzową. Jej nowy status
wstrząsnął starą bizantyjską arystokracją. Przecież była prostytutką, występowała
w teatrze, tańczyła z niedźwiedziami, raczej nie było to godne szacunku zajęcie.
Justynian był jednak głuchy na wszelkie argumenty i od tej pory Justynian i Teodora
rządzili na równych prawach. Najprawdopodobniej „dzięki” swojemu mieszaniu się
do polityki i spraw religijnych została znienawidzona przez kleryków i historyków
- zwłaszcza znanego nam Prokopiusza i
kiedy w 1623 r. w bibliotece watykańskiej odnaleziono jedyny egzemplarz „Historii
sekretnej” katoliccy prałaci wzięli odwet. Opowieść o ladacznicy Teodorze
została wydana drukiem i do dziś jest najczęściej wznawianym dziełem historyka
z Cezarei. Teodora była twarda, czasem nawet bywała okrutna, ale z pewnością nie była aż tak rozpustna. Jej życie nie było proste, nigdy nie zapomniała swoich udrękach i to z pewnością pod jej wpływem cesarz Justynian wydał liczne prawa poprawiające los kobiet w cesarstwie. Nigdy przedtem ani potem państwo rzymskie nie uczyniło dla kobiet tak wiele. Nowe prawa zabroniły mężom karać cudzołożne żony śmiercią a za brak posagu wyrzucać je z domów. Do tej pory prawo chroniło przed gwałtem tylko kobiety z warstw średnich i wyższych. Niewolnice czy dziewczyny z tawern można było krzywdzić bezkarnie. Justyniańska ustawa wyznaczyła karę śmierci dla porywaczy i gwałcicieli kobiet wszystkich stanów. Zakazano przetrzymywania kobiet w więzieniach, gdzie często padały ofiarą gwałtów, podejrzane miały być odtąd osadzane w klasztorach żeńskich. Teodora wykupywała dziewczęta z domów publicznych - płacąc za każdą wysoką cenę pięciu solidów- i starała się im znaleźć nową pracę.
c.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz