piątek, 1 listopada 2013

Zaduszki w starożytnej Grecji

Dzisiaj w związku ze Świętem Zmarłych, napiszę kilka słów o Zaduszkach sprzed trzech tysięcy lat.


Kerameikos- cmentarz w Atenach.

     Kult zmarłych w pierwotnych formach religii greckiej zajmował naczelne miejsce. Zwłoki grzebano, składając do grobu kosztowności, broń, figurki zwierząt domowych – całe gospodarstwo. Wierzono, że nieboszczyk może wrócić na ziemię, gdyby nagle zatęsknił do pozostawionych bogactw.

Stela (nagrobek) Demetrii i Pamfilii, IV w. p.n.e.

     Zmarły był straszną i mściwą potęgą, lada chwila mógł zjawić się jako upiór. Usiłowano go przebłagać darami i ofiarami. Pierwszą daniną był płacz pogrzebowy; gwałtowny, namiętny – rozdzierano sobie twarz paznokciami, wyrywano włosy. 


     Na grobie zabijano zwierzęta i niewolników. Nie tylko w dzień pogrzebu, ale i później, od czasu do czasu, rodzina przynosiła ofiary. Przez rurę wlewano do wnętrza mogiły krew zarżniętych zwierząt, na pożywienie dla umrzyków. Po pogrzebie odbywała się w domu stypa i sądzono, że dusza zmarłego jest właściwym gospodarzem biesiady.

Kobieta przystrajająca grób wieńcami, ok. 420-410 r. p.n.e.

     W Atenach w czasie święta Antesteriów, na wiosnę, obchodzono powszechne Zaduszki. Obok świątyni Zeusa była spora szczelina w ziemi. Przez nią spłynęły wody potopu i przez nią w trzeci dzień Antesteriów dusze wychodziły na ziemię. Zamykano świątynie, aby dusze tam nie weszły i nie splamiły swoją obecnością miejsc poświęconych bogom. 

Stela, ok. 530 p.n.e.

     Drzwi domów mazano smołą, w przekonaniu, że smoła odstrasza siły nieczyste. Każda rodzina zastawiała u siebie ucztę dla zmarłych. Gotowano nasiona wszystkich roślin polnych i zostawiano je w garnku na ołtarzu, w osobnym pokoju, do którego nikt nie śmiał wchodzić. Zaduszki kończyły się wieczorem gdy otwierano mieszkanie ze słowami: „Idźcie za drzwi, dusze, skończone już Antesterie”

Hermes transportujący zmarłą w rydwanie

     Starożytni grecy wierzyli w nieśmiertelną duszę – był nią duch psyche, który w postaci laleczki kore, mieszkał w źrenicy oka. Psyche opuszczała człowieka w chwili śmierci jako widmo eidolon i żyło dalej jako cień skia, utrzymując łączność z żywymi przez sny. Dusza była nieśmiertelna, ale też bezradna, chociaż mogła mieć dobry lub zły wpływ na żywych.

Hermes Psychopompos ok. 450 r. p.n.e.


     Szczególnie niebezpieczne były dusze tych, co zmarli przedwcześnie, śmiercią gwałtowną. Kult zmarłych  zobowiązywał do wyprawienia pogrzebu – był to warunek dostania się duszy do świata podziemnego, gdzie była prowadzona przez Hermesa Psychopomposa – Wiodącego Dusze.
P.S. W czasach mykeńskich zwłoki grzebano, w homerowych palono, a dwa/trzy wieki później znów grzebano.
c.d.n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz