"Nie ma okropniejszej nad Ksantypę baby, bo tłucze Sokratesa dla samej zabawy"
Tortury, jakie według
plotki Ksantypa zadawała mężowi, wielki filozof traktował jako ''ćwiczenie
cierpliwości''. Na jednej z najbardziej znanych rycin szlachetny mąż siedzi pod domem i spokojnie znosi strumień zimnej (a może gorącej)
wody, którą żona po ostrej kłótni wylewa mu na kark. Jak to skomentował ?
„Ksantypa postępuje jak Zeus, najpierw
grzmi a następnie zsyła ulewę”
Ksantypa to kobieta z krwi i kości: młoda, urocza, może nieco
gwałtowna i to sprawia, że niekiedy zdarza jej się stłuc komuś garnek na
głowie. Ale też nie łatwe jest życie żony słynnego, ale ubogiego filozofa,
który nie potrafił zapewnić rodzinie utrzymania. Ksantypa nie nosi
klejnotów, nie stać jej na wspaniałe stroje i pachnidła. Wybitny małżonek twierdzi zresztą kategorycznie: "wolny
człowiek nie powinien pachnąć wonnościami, a tylko potem areny i szlachectwem
duszy". Sokrates nie przywoła nawet do porządku leniwego sługi, i...
"zamiast w pysk trzasnąć, gdy coś źle zrobi, wdaje się z nim w
dysputę".
Była dużo młodsza od
Sokratesa. Ożenił się z nią właściwie pod koniec życia i tylko dlatego, że w
Grecji starożytnej status społeczny kawalera był żaden. Kiedy się ożenił, jego
osoba była już nieodłączną częścią krajobrazu Aten. Ten szpetny i genialny abnegat
- zaczepiający przechodniów, prowokujący, ale też popychany, poniżany, opluwany, nieuznający
właściwych bogów, podważający panujący ustrój, szydził z autorytetów i
prowokował dyskusje, w których zazwyczaj przegrywali mniej wykształceni i nie
tak diablo inteligentni przechodnie. Najprzeróżniejszymi technikami prowadzenia
dysputy, często prowokującym milczeniem, doprowadzał rozmówców do rozpaczy, do
poczucia poniżenia. Skąd wiemy, czy przypadkiem nie ćwiczył tego na Ksantypie?
Sokrates rzadko gościł w domu, a mimo to spłodził troje dzieci, którymi jak mu zarzucał Arystoteles, w ogóle się
nie zajmował. Na barkach Ksantypy spoczywało ich wychowanie i wykształcenie. Sokrates
wiele wieczorów spędzał w domu Aspasiji, hetery Peryklesa, która miała jeden z
najsławniejszych w tamtych czasach salonów, Jak mogła się czuć Ksantypa wiedząc
że, prowadzący tam filozoficzne dysputy Sokrates, otoczony jest uwielbiającymi go
młodzieńcami ?
Ich byt jednak codziennie był zagrożony. Sokrates
nie miał żadnej pracy, nie przyjmował pieniędzy za nauczanie, ani prezentów od
przyjaciół którzy chętnie i szczerze go obdarowywali. Sokrates był dziwakiem nawet jak na standardy
swojego czasu, a „grzechem” Ksantypy było to że chciała mieć przy boku „normalnego”
męża, który będzie miał pracę, zadba o nią i o dzieci. Na szczęście dla nas, a na
nieszczęście dla niej, nie udało się jej go zmienić.
Ksantypa pragnęła
miłości, a była zaniedbywana przez oderwanego od rzeczywistości męża. Mimo to,
pozostanie wiernie przy nim do końca.
W 399 r. p.n.e. nieznany szerzej
poeta Meletos wniósł przed archonta basileusa (urzędnika
zajmującego się sprawami religii) oskarżenie przeciwko Sokratesowi. Oskarżał go
o niewyznawanie bogów, których uznaje państwo, wyznawanie bogów, których nie
uznaje państwo i psucie młodzieży. Sokrates zostaje skazany na karę
śmierci przez wypicie cykuty,
I gdzie wtedy była ta wstrętna Ksantypa ? Oczywiście
przy boku męża. Ksantypa
siedziała w celi z Sokratesem wiele godzin tego dnia, kiedy miał wypić cykutę.
Wyproszono ją wreszcie, bo on nie chciał widzieć jej rozpaczy.
to nie Sokrates ył oderwany od rzeczywistości -tylko jego głupia żona Ksantypa była przyspawana do swoich zwierzecych instynków samicy, czyli głównie chciwości. Sokrates był najliżej rzeczywistości ze wszystkich ludzi w jego otoczeniu - a ludzie wokoło żyli w świecie swoich fałszywych aksjomatów - najczęściej ędących racjonalizacjami prymitywnych, zwierzęcych instynktów! Ksantypa była za chuda w uszach, żeby jak każda dora żona podążać za swoim mężem, więc robiła mu z życia piekło w ramach zemsty.
OdpowiedzUsuń