poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Meteory – w połowie drogi z ziemi do nieba.

   To miejsce przedziwne, wspaniałe państwo klasztorne osadzone na gigantycznych stromych skałach, które wznoszą się dumnie na północno-zachodnim krańcu równiny tesalijskiej; wywołuje u odwiedzających mieszaninę wrażeń trudnych do określenia: jest wśród nich zdziwienie, przestrach i podziw…


     Skały uformowane w przedziwne kształty tworzą scenerię jak nie z tego świata.
Monastyry Meteorów przypominają zawieszone na skałach girlandy. Meteory znaczy tyle co zawieszony między niebem a ziemią. Na całym świecie we wszystkich religiach monastyry, pustelnie i miejsca modlitwy budowano jak najwyżej, aby były jak najbliżej niebios, zwrócone ku Bogu w miejscach gdzie to co niebiańskie spotyka się z tym co ziemskie.
Dziwne bloki skalne pojawiły się w epoce w której opadły wody morza Tesalskiego, pokrywające tę krainę ok. 60 mln lat temu. Morze znikło, powstał ląd, deszcze i wiatry uniosły stąd wszystko co nie było twardą skałą. Ponad 1000 skał znalazło się na brzegach rzeki Pinios.

Monastyr Rusanu (Św. Barbary)
     Meteory są nie tylko bastionem prawosławia, ale są także krainą w której panuje Duch. Od czasów starożytnych do dziś uchodzą za krainę świętą, tu spotykała się Grecja chrześcijańska z Grecją mitów i baśni. Położone w centrum Grecji Meteory, wznosząc się nad doliną której ongiś strzegły centaury, strzegą rozstajnych dróg historii. Pasmo gór Otris, znajduje się na południu, góra  Pelion na wschodzie,  na zachodzie są skryte w mgłach bryły gór Pindos poświęcone Aresowi bogu wojny i Apollinowi bogu muzyki i miłości. Na północnym wschodzie znajduje się góra Olimp. 

Olimp
     Od pewnego czasu Olimp, siedziba dwunastu bogów stracił swą wielkość na rzecz skał Meteorów gdzie pojawił się krzyż jednego i jedynego Boga.
I właśnie te szczyty niespotykanie wysokich skał wielu pustelników obrało sobie za siedziby, aby przeżyć resztę swoich lat bliżej Boga. Żyli według ścisłej reguły wyrzeczeń i ubóstwa, przybywali szukając tu świętego oświecenia i jedności z Panem. Aby to osiągnąć byli gotowi na wszystko, nawet na to by wspiąć się na szczyty skał, znajdujących się w pół drogi do nieba i żyć samotnie wśród chmur, mając do towarzystwa tylko orły. Życie spędzali na medytacji i modlitwie, w milczeniu i pokucie. Pustelnicy, którym ten nieziemski krajobraz dodał ducha, zaczęli przekształcać jaskinie w pustelnicze wspólnoty.  W XIV w. pustelnik św. Atanasios wypłoszony z góry Athos przez tureckie najazdy, zbudował pierwszy monastyr nazywając go Wielkim Meteorem (legenda głosi, że wzleciał na skałę na skrzydłach orła).

Wielki Meteor
     Tu ćwiczy się cierpliwość, kiełzna wolę, wykuwa wiarę jako że miłość bliźniego jest istotą człowieka. Wszystko to czyni się poprzez wspólną pracę, trudy i posty. Św. Atanasios znany jako Meteoryta wzniósł ten monastyr ku czci Przemienienia Pańskiego, określił struktury działania i zorganizował tryb życia tutejszej wspólnoty. Później wzniesiono pozostałe 24 monastyry. 

Monastyr Św. Mikołaja Odpoczywającego
     Okresem największej świetności Świętych Meteor były czasy panowania tureckiego sułtana Sulejmana Wspaniałego (1520-1566). Największe wspólnoty zakonne gromadziły bogactwa, czerpiąc zyski z licznych posiadłości ziemskich podarowanych im nie tylko w Tesalii ale i odległej Wołoszczyźnie i Mołdawii. Posiadłości te pozostawały w rękach mnichów aż do  XVIII w. kiedy to zaczęły podupadać. Przyczyniły się do tego spory między opatami o władzę i dominację i proces niszczenia niezbyt solidnych budowli, które powoli zamieniały się w ruinę.

Monastyr Warłama
     Do dziś przetrwało ich tylko 6. Po reszcie pozostały tylko wspomnienia. Wejście do monastyrów wiązało się z trudną i ryzykowną wspinaczką. Jeszcze 70 lat temu jedynym sposobem dotarcia do monastyru, była sieć wciągana na bloku. Umieszczony w niej mnich zapewne zaciskał zęby, modląc się żeby lina nie pękła. W ten sam sposób postępowano przy budowie monasteru wciągając na górę materiały budowlane - jeszcze dziś tak bywa. Mnisi żyli w całkowitej izolacji od świata. 

     Cisza to podstawowa zasada społeczności monastycznej. Dźwięk drewnianej kołatki rozbrzmiewa we wszystkich monasterach, zapowiadając czas modłów. Modlitwa i praca, praca i modlitwa, są to dwie zasady określające życie mnicha. Wszystko, tak atmosfera jak i narzędzia, przywołują pamięć dawnych dni. Chleb nadal wyrabia się tu ręcznie a owoce ziemi zbiera się w trudzie, lecz z miłością. 
Monastyr Świętej Trójcy
     Monastery słyną ze starych piwnic i z dobrego wina. Wino rozwesela serce człowieka, chleb karmi serce człowieka. Chleb i wino, wytwory trudu i miłości, nie tylko radośnie podtrzymują życie człowieka, ale dają życie wieczne przemieniając się w krew i ciało Jezusa Chrystusa, tak jak podczas prawosławnej eucharystii.
Ludzka pobożność sprawiła, że Monastyry wzbogaciły się o niezliczone dzieła sztuki, dowodzące czci i miłości do Boga. Natomiast ludzkie zło i ignorancja dokonały znacznych zniszczeń.

Monastyr Św. Stefana
     Nastąpiły trudne czasy, gdy mnisi nie mając ochrony i żadnych środków do życia bezradnie patrzyli jak udający pobożność przybysze niszczyli i łupili klasztorny dobytek i manuskrypty..
Mnichom czujnym strażnikom wiary, dzięki wysiłkom i ofiarom, udało się ocalić w muzeum Wielkiego Meteoru, to co zostało z tych skarbów. Gabloty zawierają liczne relikwie, które wydzielają aromatyczne wonie, czynią cuda, uświęcają mnichów i pielgrzymów, jak również mitry biskupie i korony, bezcenne drewniane krzyże, misternie wyrzeźbione przez Meteorytę św. Daniela. Rzeźbienie jednego z tych krzyży trwało 14 lat. 14 lat modlitwy. Taka jest siła cierpliwości mnichów. 


     Wśród eksponatów muzeum znajdują się liczne bezcenne ikony, które są przenoszone na nabożeństwo, bardzo cenne rękopisy i kodeksy - w sumie ponad 600 tomów starodruków.
Każdego dnia o tej samej porze, od ponad 600 lat powtarza się te same pieśni i teksty modlitw. W tym świętym miejscu nic się nie zmienia i niczego zmienić nie wolno.
 c.d.n.



2 komentarze:

  1. Wspaniale zaprezentowane miejsce. Dobrze ilustrowane i opisane. ZAPOWIADA SIĘ BARDZO CIEKAWA WITRYNA.
    Gratulacje i pozdrowienia dla autorki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekamy na dalsze informacje o zespole klasztornym.
    Ciekawe co ciekawego da się jeszcze zobaczyć w regionie.

    OdpowiedzUsuń