Święty
Mikołaj albo Άγιος Βασίλης, Santa Claus, Weihnachtsmann, Le Père Noël, Papá
Noel, Mikulás (Uwaga ! krąży pod wieloma pseudonimami)
Jest
świętym chrześcijańskim i brutalnym kapitalistą (jak wszyscy ojcowie Kościoła)
Urodził
się w 330 r. w Cezarei w Azji Mniejszej, ale od kilku lat mieszka w Rovaniemi w
Finlandii (miejsce urodzenia matki) Jego ojciec pochodził ze Smyrny i był
właścicielem fabryki zabawek, podczas gdy jego matka śpiewała w chórkach
zespołu Lordi.
Kapitalista Santa szastał pieniędzmi pochodzącymi z wyzysku
pracowników. Nie miał rodzeństwa, więc po śmierci ojca odziedziczył jego
biznes. Odziedziczył również stos przepisów kulinarnych, dzięki którym przybrał
jakieś 150 kg na wadze i tym samym stał się puszystym i różowym symbolem
nieokiełznanego konsumpcjonizmu - który wszyscy znamy i uwielbiamy.
Talent
artystyczny, który uczyniły go znanym na całym świecie - dzięki występom w
reklamach Coca Coli i w ckliwych, kiczowatych amerykańskich komediach - odziedziczył
po matce.
Ze względu na kryzys, wysokie koszty ubezpieczenia i niskie emerytury klientów (ile lalek Barbie z
włosami w kolorze obsikanego piasku może kupić dziadek za 120 € emerytury ?)
zmuszony był do podjęcia dodatkowej pracy – czyszczenia kominów - żeby podłatać
nadwyrężony budżet.
Problemy
św. Mikołaja z prawem wielokrotnie bulwersowały opinię publiczną. Wszystkim
znana jest jego długa batalia prawna z Komisją Obrony Praw Człowieka z powodu
nieludzkich warunków pracy, które panowały w jego fabryce. Kontrola wykazała, że
zatrudniał osoby o „szczególnych cechach” (krasnoludy, elfy) aby wykorzystać
ich brak obowiązku ubezpieczeniowego i zmuszać do pracy ponad siły. W końcu
jednak został uniewinniony bo pojawiły się wątpliwości, a te zawsze działają na
korzyść oskarżonego.
Równie głośna była jego
kolejna walka tym razem z Towarzystwem Przyjaciół Zwierząt, które oskarżyło go
o złe traktowanie dzikich zwierząt, zarzucano mu m.in. biczowanie reniferów i
karmienie ich na siłę balonami napełnionymi helem, żeby mogły latać. Czekamy na decyzję sądu w tej sprawie.
Wreszcie
święty Mikołaj był wielokrotnie aresztowany w trakcie prób włamań do mieszkań i
kradzieży ciasteczek i mleka, ale żadna ze spraw nie trafiła do sądu ponieważ
właściciele wycofali zarzuty przez wzgląd na jego świętość.
Mikołaj ciągle
szukał sposobu na wymiganie się z płacenia podatków, księgowy zasugerował mu
żeby uczynił kilka darowizn co w świetle prawa zwolni go od płacenia. Mikołaj uznał to za świetny pomysł i zaczął robić duże
datki parafii w Rovaniemi, wkrótce uznał że to nie fair, żeby bogaciło się tylko
kilku księży i sam postanowił przyjąć święcenia kapłańskie. Wszak miał wszelkie
predyspozycje (duży brzuch), w ten sposób został wikariuszem i mógł już zacząć
przelewać darowizny na swoje konto. Kościół
w uznaniu jego wkładu dla chrześcijaństwa ogłosił go świętym.
c.d.n.
Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuń