Odyseja,
typowa historia przygodowa. Król wojownik, rozpaczliwie próbował dotrzeć do
domu, zanim utraci kobietę którą kocha i naród którym rządzi. Na jego drodze
stały dzikie bestie, huraganowe wichry i gigantyczni kanibale, musiał ich
wszystkich przechytrzyć. Współczesne badania ujawniają zaskakującą prawdę,
kryjącą się za tym eposem – to prawdziwa historia Odyseusza.
W
przeciwieństwie do innych herosów Odyseusz jest całkowicie śmiertelny, jest
człowiekiem. Z tego powodu cieszył się dużą popularnością wśród starożytnych.
Historię Odyseusza, Odyseję napisał grecki poeta Homer w VIII w. p.n.e. Odyseja jest nam wszystkim bliska ponieważ
opisuje osobę, którą spotyka wiele rozczarowań i przeszkód. Powrót Odyseusza z
wojny do domu, jest ponadczasową opowieścią o wytrwałości i odporności. Ta
historia symbolizuje też, początek nowej ery politycznej w starożytnej Grecji.
W
czasach gdy Greccy żeglarze penetrowali ziemie po drugiej stronie Morza Śródziemnego,
Odyseusz reprezentował nowy typ poszukiwacza przygód. Wiele wątków w Odysei
odzwierciedla grecką ekspansję i kolonizację. Mnożą się relacje o różnych
potworach i osobliwościach, żeglarskie opowieści.
Mit
o Odyseuszu rozpoczyna się na Itace, greckiej wyspie, którą władał. Był
szczęśliwym i dobrym królem, miał żonę, którą kochał z wzajemnością i małego
synka. Itaka była oazą spokoju, otoczoną zwalczającymi się wrogami. Sparta i
Troja ówczesne super mocarstwa, od lat były zaciętymi rywalami. Afera
polityczna dotycząca najpiękniejszej kobiety na ziemi, doprowadziła do wielkiej
wojny. Helena, królowa Sparty uciekła z księciem Troi. Sparta wywarła nacisk na
Itakę, żeby ta pomogła jej odzyskać Helenę. Związany kodeksem honorowym
Odyseusz zgodził się. Wyruszył na pole bitwy, wiedząc że może po raz ostatni
widzi swoją rodzinę i królestwo. Odyseusz skierował swoje 12 okrętów do Troi,
gdzie natychmiast znalazł się w wirze walki. Wojna o Helenę trwała 10 lat, aż
wreszcie Grecy wdarli się do miasta.
Odyseusz
uciekł się do pomysłowego podstępu, żeby dostać się w obręb murów. Kazał
zbudować drewnianego konia i pozostawić go na plaży, Grecy mieli udawać że
uznali wyższość Trojan i wrócili do domu. Odyseusz i jego ludzie ukryli się w
drewnianym koniu, którego Trojanie wciągnęli przez bramę do miasta.
Trojanie
nabrali się na ten fortel, zaczęli świętować koniec wojny, po długiej sutej
uczcie wszyscy byli pijani. Gdy Trojanie zasnęli, Odyseusz i jego drużyna po
cichu opuścili wnętrze wielkiego drewnianego konia. W środku nocy Grecy
uderzyli, Trojanie zostali zaskoczeni, doszło do wielkiej rzezi a Troję
podpalono.
Pomysłowy plan Odysa świetnie się sprawdził,
jego koń trojański wygrał wojnę, a on sam został bohaterem chwili. Wielu
herosów z tego okresu greckiej historii i mitologii otaczano czcią, bo byli
wielkimi bojownikami, byli silni i dobrze strzelali z łuku. Odyseusz był inny,
podziwiano go za przebiegłość i inteligencję.
Odyseusz
przetrwał 10 lat na pierwszej linii mrocznego konfliktu, pragnął wrócić do
swojego domu na Itace. Ale wojna trojańska była niczym w porównaniu z tym co go
czekało. Odyseja dopiero się zaczynała. Menażeria potworów i mnóstwo
niebezpieczeństw.
Wyspa
Itaka na której mieszkał leżała 565 mil morskich od Troi. W starożytności, podróż morska na takim dystansie, trwała kilka tygodni. Kiedy Odyseusz opuszczał
Troję, chciał powrócić do domu, ale nie spodziewał się, że zajmie mu to 10 lat.
Pewnie po drodze planował kilka wypadów żeby popisać się swoim sukcesem, liczył
że po miesiącu, lub dwóch będzie na Itace. Odyseusz wyruszył do Itaki z 12
okrętami i 600 umęczonymi wojną żeglarzami. Według ówczesnych standardów 12
okrętów tworzyło imponującą flotę, czy mogła to być prawdziwa flota ?
W 1988 roku dwaj płetwonurkowie odkryli niezwykły wrak u południowego wybrzeża
Sycylii. Okręt miał 18 m długości i prawie 7 szerokości. Okazał się największą
starożytną jednostką jaką kiedykolwiek znaleziono. Statek pochodzi w przybliżeniu
z roku 500 p.n.e. zbudowano go ok. 200 lat po napisaniu Odysei. To sensacja, bo
podobnie mógł wyglądać okręt, którym wg Homera dowodził Odyseusz. W 2008 r.
specjaliści porównali resztki jednostki z opisem budowy takich statków u
Homera, wszystko się zgadzało. Co ciekawe inaczej niż w statkach
północnoeuropejskich, elementy tego okrętu były połączone na czopy i związane
liną, identyczną metodę budowy statków opisano w Odysei. Po 25 wiekach na dnie
morza śródziemnego, statek ten pozwala nam zrozumieć świat Odyseusza. To nie
jest prymitywna konstrukcja, tylko przykład wyrafinowanej technologii. Podróż
Odyseusza mogła naprawdę się odbyć, mamy statek porównywalny z tymi na których
on mógł pływać.
Akcja
eposu toczy się dalej.
Pierwszym
przystankiem po opuszczeniu Troi, było nadmorskie miasto Ismar. Odyseusz chciał
tam zemścić się na starym wrogu. Było to plemię Kikonów, sprzymierzone z
Trojanami, pomagali Trojanom w walce z Grekami i Odyseusz chciał wziąć na nich
odwet.
Ismar mógł być jednym z miejsc w Odysei opartych na rzeczywistych
osadach. W starożytności miasto słynęło jako siedziba najgroźniejszych
wojowników w ówczesnym świecie, nikt nie dorównywał im w walce. Ich sława nie zniechęciła
Odyseusza, według Homera on i jego ludzie zeszli na brzeg, rządni walki,
uderzyli na miasto, ograbili je ze skarbów i wyruszyli z powrotem. Oczywiście
popełnili błąd trochę za dużo wypili i
zjedli i usnęli na plaży, świętowanie zwycięstwa okazało się przedwczesne.
Następnego ranka wojownicy z Ismaru napadli na Greków odsypiających kaca. W
ciągu kilku minut, 72 żeglarzy zostało zmasakrowanych, reszta cudem uciekła.
Dostali nauczkę jak niebezpieczne jest niedocenianie wroga. Był to pierwszy z
kilku poważnych błędów popełnionych przez Odysa. Umknął z większością
swoich ludzi, ale wielu stracił i
przekonał się boleśnie, że musi zawsze trzymać ich w ryzach.
Odyseusz
i jego ludzie przeżyli szok, pozostali na morzu przez 2 tygodnie, choć nie z
własnego wyboru. Flota napotkała następne niszczycielskie zjawisko – huragan.
Sztorm zniósł ich z kursu, od tego momentu aż do końca swoich przygód, Odyseusz
znajduje się w swoistej krainie marzeń. Huragan przeniósł flotę przez morze aż
do Afryki. Na egzotycznej wyspie u jej brzegu Odyseusz przypadkowo wkroczył do
mitologicznego raju narkotykowego.
Odyseusz
u Lotofagów.
Tubylcy poczęstowali żeglarzy słodkimi
orzeszkami lotosu, które zmieniają stan umysłu. Odyseusz nabiera podejrzeń,
jego ostrożność jest uzasadniona, bo gdy jego ludzie jedzą lotos, czują się
szczęśliwi i zapominają o powrocie do domu. Chcą pozostać w krainie Lotofagów
na zawsze. Niektórzy historycy twierdzą że Lotofagowie mieli symbolizować
prawdziwą plagę starożytnej Grecji –
zażywanie narkotyków. Grecy uprawiali mak, widnieje on na wielu mykeńskich
pieczęciach i przedmiotach, znali opium i haszysz. Jednak ich przywódca
zachował trzeźwość umysłu, miał tylko jeden cel – powrót do Itaki, gdzie jego
żona i syn czekali na niego niecierpliwie.
Ruszyli
w dalszą drogę do domu, ale ich nieposkromiona ciekawość pchała ich w
niebezpieczne sytuacje. Kiedy dopłynęli do następnej wyspy, obfitującej w owoce
i dziką zwierzynę, dla zgłodniałych żeglarzy było to spełnienie marzeń, lecz
wkrótce wyspa stała się piekłem na ziemi. Trafili na ziemię Polifema, ogromnego
cyklopa ludożercy.
Jest
kilka powodów dla których Odyseusz musiał zejść na brzeg, od dawna byli na
morzu i potrzebowali zaopatrzenia i prowiantu. Warto pamiętać, że Odyseuszem
kierowała ciekawość, czasem ta ciekawość go gubi, coś go intryguje i posuwa się
za daleko.
Odyseusz
wybrał 12 najdzielniejszych żołnierzy, żeby zbadać wyspę. Schodząc z okrętu
zabrał bukłak z winem, który później uratował im życie. Najpierw musieli
znaleźć cos do jedzenia. W pobliżu plaży ich marzenie spełniło się, odkryli
jaskinię pełną pożywienia, jej właściciela nie było widać. W środku wojownicy
znaleźli zapasy jedzenia, chcieli je ukraść i umknąć przed zagrożeniem, ale
Odyseusz był ciekawy i chciał pozostać tam dłużej. Uważał że właściciel groty
jest mu winien podarek. W starożytnym greckim społeczeństwie, gościowi z
odległych stron, należał się podarunek, musisz go przyjąć, zapewnić nocleg,
wyżywienie i miłe traktowanie. W jaskini członkowie załogi poczuli się jak u
siebie w domu i zaczęli ucztować. Po zachodzie słońca wrócił pan domu, ale jego
wygląd zaskoczył ich. Był olbrzymim cyklopem, wygłodniałą bestią o sile 20
ludzi i jednym oku pośrodku czoła.
Cyklop rozpalił ogień i w jego blasku
dojrzał przerażonych żaglarzy, widząc że chcieli ukraść jego żywność rozzłościł
się. Wtedy Odyseusz dość niegrzecznie upomniał się o podarek dla przybyszów z
odległych ziem, Cyklop poczuł się urażony i sytuacja przybrała fatalny obrót, pochwycił
dwóch ludzi, i pożarł ich na miejscu, nie pozostawił ani kęsa, ani jednej
kości. Pozostałych Greków ogarnęło przerażenie. Starożytni Grecy uważali kanibalizm
za barbarzyństwo, osobę cywilizowaną poznawali po tym, co i jak, je i pije.
Żeglarze drżą ze strachu, są wściekli na Odyseusza, że wpakował ich w tarapaty,
postanawiają zabić Cyklopa gdy zaśnie. Odyseusz ma problem, jeśli zabiją
Polifema, utkną w jaskini, bo nie mają dość siły by poruszyć głaz, z drugiej
strony jeśli go nie uśmiercą, zostaną pożarci. Sytuacja wydawała się
beznadziejna, lecz Odyseusz nie zamierzał kapitulować, nie mógł pokonać potwora
siłą, więc posłużył się rozumem. O wschodzie słońca, Polifem pożarł dwóch
kolejnych ludzi, potem poszedł paść swoje owce, zamykając za sobą jaskinię.
Odyseusz musiał się śpieszyć, pomysłodawca konia trojańskiego potrzebował
nowego pomysłu, nowego przypływu geniuszu – i to szybko.
Tak
mówi mit, ale czy ma on jakiś związek z rzeczywistością ?
Cyklop
wydaje się wytworem wyobraźni, ale może opierać się na naukowych podstawach.
Inspiracją dla homeryckiego potwora, mogły być fakty znane starożytnym.
Pierwszy to rzadka wada rozwojowa, powodująca, że płód ma tylko jedno duże oko,
zwana cyklopią, Grecy mogli ją znać. Spożywanie toksycznych alkaloidów,
występujących w niektórych ziołach, może sprawić że ciężarne kobiety, rodzą
jednookie dzieci. Co ciekawe zioła zawierające te niebezpieczne związki, były
używane w starogreckim lecznictwie. Cyklopia pojawia się gdy te toksyny hamują
prawidłowy rozwój mózgu, zamiast dwóch oczodołów formuje się jeden, rodzi się
dziecko cyklopiczne. Mogło to być inspiracją dla legend o jednookich stworach,
wędrujących po ziemi.
Kolejną
potencjalną inspiracją dla cyklopa, mogły być skamieliny wykopane przez
starożytnych greckich archeologów. Pradawni Grecy bardzo interesowali się
przyrodą, zbierali różne okazy, także skamieliny. Czaszka słonia robi wrażenie,
bo ma duży otwór w czole, otwory na oczy są względnie małe i rozsunięte na
boki. Jeśli ktoś nie wiedział co to jest, mógł wyobrazić sobie że to czaszka
olbrzymiego jednookiego potwora.
Homer
opowiada dalej.
Kiedy
Cyklop zajmował się owcami, Odyseusz zauważył masywny drewniany pal, który
podsunął mu pomysł. Z pomocą swoich ludzi, zaostrzył cienki koniec pala,
utwierdził go nad płomieniem i czekał. Gdy zapadł zmrok, powrócił Polifem,
pochwycił dwóch żeglarzy i zjadł ich żywcem. Kiedy skończył ucztę Odyseusz
spokojnie zaproponował mu wino, które zabrał z okrętu. Bestia opróżniła jedną
czarkę, potem następną i jeszcze jedną. Nagle Polifem zachwiał się. Niektórzy
pomyślą że skoro cyklop upił się kilkoma czarkami wina, to musiał być
chuderlakiem i mieć słabą głowę. Otóż w starożytności wino było znaczniej
mocniejsze niż dziś, zawierało dużo alkoholu, więc trzeba je było rozcieńczać
wodą, żeby nadawało się do picia. Wino które Odyseusz dał cyklopowi nie było rozcieńczone.. Polifem runął na
podłogę i stracił świadomość, Odyseusz przystąpił do działania, wspólnym
wysiłkiem żeglarze podnieśli pal, ruszyli naprzód i wbili go głęboko w oko
bestii.
Oślepiony
i wściekły cyklop, odsunął głaz blokujący wejście do jaskini, Odyseusz dostrzegł
szanse i wykonał swój ruch. Cyklop pilnuje wejścia, Odyseusz powstrzymuje swoich
ludzi, wie, że Polifem ich złapie, nie pozwala im wyjechać na owcach, bo potwór
jest na to zbyt sprytny, przywiązuje ich pod brzuchami zwierząt. Cyklop nie
jest głupcem, wie że Grecy spróbują uciec z jego groty, więc obmacuje grzbiet
każdej owcy, ale nie sprawdza ich pod spodem. Ucieczka Odyseusza z jaskini
Polifema, to doskonały przykład triumfu rozumu nad siłą fizyczną.
Cyklop
był oślepiony i pokonany, lecz została mu ostatnia nadzieja na zemstę – jego
ojciec. Polifem był synem boga mórz, Posejdona, prosi swojego ojca, by wziął
odwet na Odyseuszu, żeby go zabił, a przynajmniej uczynił resztę jego podróży
piekłem na ziemi. Atakując syna Posejdona, Odyseusz popełnia błąd, wywołuje
gniew boga i władcy mórz, a przecież nasz heros żegluje do domu. Odyseusz
stanął przed dwoma wyzwaniami, musiał przetrwać gniew Posejdona i dotrzeć do
domu zanim inny mężczyzna odbierze mu żonę.
Kilka dni po ucieczce od cyklopa,
Odyseusz na wyspach eolskich napotkał
króla Eola. Król Eol był władcą wichrów, decydował o ich sile i kierunku.
Potajemnie dał Odyseuszowi worek, w którym były uwięzione wszystkie wichry
mogące zepchnąć go z kursu. Dopóki worek pozostawał zamknięty, heros mógł
spokojnie żeglować w stronę Itaki.
To był niezwykle cenny podarek. Przez 9 dni
i nocy Grecy żeglowali szybko ku Itace popychani przez sprzyjające wiatry - wreszcie
Odyseusz płynął do domu. Przez cały czas czuwał dowodząc okrętem, 10-go dnia na
horyzoncie pojawiła się Itaka. Gdy zbliżali się do miejsca lądowania, herosa
dopadło znużenie, kiedy Odyseusz przysnął, załoga skorzystała z okazji, żeby
sprawdzić co jest w tajemniczym worku. Jego ludzie uznali, że w środku jest
złoto, srebro, skarby, którymi Odys nie chce się z nimi dzielić, chcieli skarbu
dla siebie, ciekawość i chciwość doprowadziły ich do zguby. Widząc brzeg Itaki
otworzyli worek i spadła na nich zemsta Posejdona. Wszelka nadzieja na dotarcie
do portu przepadła, wiatry zaniosły flotę powrotem do Eoli. Jednak tym razem
Odyseusz nie otrzymał od króla żadnej pomocy.
Zaledwie
kilka dni po opuszczeniu Eoli, jego flota wpłynęła do tajemniczego portu i
została nagle zaatakowana przez rasę olbrzymów kanibali. W ciągu minut,
Odyseusz stracił setki ludzi i wszystkie
okręty z wyjątkiem jednego, morze spłynęło krwią. Jeszcze raz spadła na niego okrutna
klątwa Posejdona.
Kiedy Odyseusz opuszczał Troję, nie spodziewał się, że
odbędzie heroiczną podróż do domu, nie wyobrażał sobie jakie trudności i
przygody spotkają go po drodze. Dla niego kłopoty i przygody były tylko
początkiem, pozostała część jego podróży postawiła przed nim wyzwania, którym
nie podołałby żaden zwykły śmiertelnik. W dalszej części eposu, nasz bohater
dowie się, że jest napiętnowany. Posejdon wyznaczył nagrodę za jego głowę, z
każdym dniem jego załoga i szanse przetrwania, będą się zmniejszać, aż do
momentu gdy Odyseusz zostanie zupełnie sam. Jeden człowiek wobec niezliczonych
przeciwności, któremu przyświeca jeden cel, dotrzeć do domu, zanim będzie za
późno.
c.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz