wtorek, 28 grudnia 2021

Czy Safona – starożytna poetka – była lesbijką?

 

  Antycznych poetów znamy wielu, ale poetkę tak naprawdę tylko jedną. Bo tylko jedna z nich osiągnęła status na poły legendarny. Nazywała się Safona. 
Dla Platona była dziesiątą muzą, dla Anakreona słodko śpiewała, a Horacy w drugiej odzie mówił, że nawet zmarli w podziemiach słuchają jej pieśni z podziwem w świętej ciszy. Safona jest uważana za najważniejszą poetkę liryczną starożytności, a przez wielu za pierwszą zadeklarowaną lesbijkę. Ale czy to prawda?


   Nie wiemy kiedy dokładnie się urodziła i nie wiemy kiedy zmarła. Wiemy, że żyła gdzieś na przełomie VII i VI wieku. Być może urodziła się około 630 roku p.n.e. a kiedy zmarła…. tego tak naprawdę nie wie nikt. Mówi się, że Safona wyszła za zamożnego i życzliwego młodego mężczyznę z Andros na Korfu i miała z nim córkę Kleidę.  Urodziła się jednak w Eresos na pięknej wyspie Lesbos i była rówieśniczką Alkaiosa i Pittakosa. Safona pisała wiersze miłosne, hymny do bogów i pieśni weselne. Komponowała swoje wiersze i śpiewała je grając na lirze - w świecie greckim poezja lityczna (która nosi nazwę od instrumentu lira) zawsze, ale to zawsze była śpiewana i nieraz tańczona.

  Z powodu niepokojów politycznych na Lesbos, które doprowadziły do wygnania arystokracji z wyspy, Safona na jakiś czas schroniła się na Sycylii. Wrócił kilka lat później po obaleniu tyranii. Mówi się, że w tym czasie Safona założyła na wyspie konserwatorium i zgromadziła w nim młode arystokratki z Lesbos, aby uczyć je tego co kobiety umieć powinny. A powinny umieć być piękne, delikatne i wrażliwe. Takie były wtedy wobec kobiet wymagania. Spędzały więc z Safoną całe dnie w cudownych okolicznościach przyrody i słuchały jej poezji, próbując tworzyć też własną.

  Bliski związek Safony z jej studentkami został uznany za nieprzyzwoity między innymi przez komików z Attyki, którzy zdyskredytowali zarówno jej pracę, jak i ją samą, nazywając ją… lesbijką. Krążyły o niej i krążą rozmaite mity, a często wręcz złośliwe oszczerstwa. Patriarchat nie mógł pojąć, że można być intelektualnie i artystycznie utalentowaną kobietą, rozpuszczał więc o  Safonie najbardziej absurdalne plotki, łącznie z tą, że była prostytutką. Mimo wyraźnego sentymentu, jaki okazywała swoim uczennicom, jej homoseksualizm nie jest potwierdzony żadnym źródłem.


   Jej dzieła gloryfikują miłość – być może miłość między kobietami - ale nie wiadomo, czy kiedykolwiek zrobiła to, co napisała. W rzeczywistości, dziś badacze jej prac kwestionują homoseksualny wymiar Safony, ponieważ nie ma dowodów na to, że uprawiała seks z kobietami. To oczywiście nie przeszkodziło chrześcijańskim poetom przeklinać jej poezję, w czasie gdy wydawcy jej utworów zmieniali jej teksty miłosne, usuwając fragmenty lub zmieniając słowa, których ówczesna publiczność, ich zdaniem, nie mogła zaakceptować. W XI wieku (1073 roku) nie kto inny jak papież Grzegorz VII, miał nakazać spalenie wszystkich dzieł Safony. Gdy w 1453 roku upadał Konstantynopol, stolica Wschodniego Cesarstwa Zachodniorzymskiego, i symbolicznie skończyło się tym samym średniowiecze, nie było już ani jednego oryginalnego dzieła wielkiej poetki z Lesbos. Na szczęście jak się później okazało, co nieco ocalało na egipskich papirusach.


   Według Owidiusza Safona rzekomo popełniła samobójstwo, kiedy już jako dojrzała kobieta miała się zakochać w żeglarzu Faonie, i odrzucona przez niego rzucić się ze skały do morza, by niechybnie w nim zginąć. Ta opowieść dotrwała do naszych czasów i jest najpewniej produktem greckich komedii, w których przedstawiano Safonę w sposób karykaturalny. W tym przypadku opowieść o Safonie i Faonie wydaje się być kalką mitu o Afrodycie i Adonisie, który nosił zresztą przydomek Faon. Dzisiejsi historycy kwestionują ten mit i twierdzą, że musiała ona umrzeć naturalnie w wieku 50 lat, gdzieś pomiędzy 580-570 p.n.e.


  Safona, choć pisała dla bardzo wąskiego grona, sławę - naprawdę światową - zyskała już w antyku. Jeszcze w czasach starożytnej Grecji Safona weszła do kanonu. Nauczana była w szkołach retorycznych a jej dzieła przechowywano w słynnej Bibliotece Aleksandryjskiej – ówczesnym intelektualnym epicentrum świata helleńskiego. Z innym wspaniałym poetą z Lesbos, Alkajosem, przedstawiano ją na licznych wazach. Komediopisarze, o czym wspominałam wcześniej, umieszczali ją, niestety dla niej, w swoich sztukach. Można powiedzieć, że Safona została celebrytką, a nawet więcej, zaczęto ją nazywać dziesiątą muzą. Niezwykłą rolę odegrała, w Rzymie, gdzie w I wieku p.n.e. tłumaczył ją na łacinę pewien utalentowany poeta Katullus, który zresztą cykl utworów do swojej ukochanej zatytułował „ Lesbia” Katullus wprowadził do poezji nowy typ kobiety „puella docta” czyli uczona dziewczyna co ma znaczenie niebagatelne. Oto bowiem obok rzymskiej matrony pojawia się emancypantka, kobieta lekceważąca - oczywiście na miarę swoich możliwości – konwenanse, mająca własne zdanie i chcąca choć w jakiejś części decydować o sobie. Prototypem literackim mądrej i niezależnej kobiety jest więc Safona. Nie muszę oczywiście dodawać, że dla konserwatystów taka wizja kobiety była przerażająca. Podobnie jest zresztą do dzisiaj.

Cdn. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz