poniedziałek, 3 lutego 2014

Święta Dionizosa - potężnego boga teatru

    Najbardziej huczne i burzliwe święta rozpoczynały się późną zimą, niemal wszystkie poświęcone były Dionizosowi - w różnych postaciach - jego wybujałej i burzliwej naturze. Ulice Aten napełniało prawdziwą wesołością święto czcicieli Bakchusa, którego nieodłączną częścią był ekstatyczny taniec wraz z procesją i agonem dramatycznym, przeznaczonym wyłącznie dla Ateńczyków. 


   Wielką atrakcją było także święto dzbanów, na którym rozgrywano zawody w piciu wina, nagrodą było oczywiście wino. Zwyciężał ten kto w najkrótszym czasie zdołał wychylić swój dzban do dna. Tego dnia ulicami Aten szła wesoła karnawałowa procesja, towarzysząca Dionizosowemu okrętowi na kołach, wieczorem zaś pijacy udawali się do ołtarza boga aby wylać na niego resztę wina i hulanka trwała całą noc, aż do ranka, dnia zmarłych.


    Wielkie Dionizje były najmłodszym z attyckich świąt, przeznaczone były nie tylko dla Ateńczyków, ale również dla cudzoziemców. Ustanowione w VI w. p.n.e. przez mądrego tyrana Aten Pizystrata, zapożyczyły główne elementy z Dionizjów wiejskich, rozwinęły ich zalążki przedstawień dramatycznych, powołując do życia jeden z najpiękniejszych okresów teatru światowego.
    W czasie sześciodniowych Dionizjów Wielkich Ateny roztaczały cały reprezentacyjny przepych stolicy. Od czasów powstania Ateńskiego Związku Morskiego, uroczystości nabrały szczególnego przepychu, przybywali na nie tłumnie posłowie i kupcy, oraz spieszący z darami sprzymierzeńcy z Azji Mniejszej i z wysp na Morzu Egejskim. I tak Dionizos symbol upojenia i szaleństw, niesforny bóg przeciwieństw dający raz siłę a raz zniszczenie, stał się ulubionym bogiem attyckiego ludu. Stał się potężnym bogiem teatru.


     Publiczność przybrana w białe szaty już wczesnym rankiem napływała do teatru u stóp ateńskiego Akropolu. Przed wejściem na widownię, każdy widz otrzymywał „symbolo” małą metalową markę określającą przydzielone mu miejsce. Dla kapłana Dionizosa, dygnitarzy i uprzywilejowanych gości przeznaczone były najniższe pierwsze rzędy. Tam również zasiadali sędziowie agonu - konkursu (10 wybranych losowo obywateli Aten, którzy głosowali za pomącą tabliczek wrzucanych do urny) choregowie (sponsorzy)  i autorzy. 


     Rzeszę zgromadzoną w teatrze tworzyli nie widzowie lecz - w pełnym znaczeniu tego słowa - współuczestnicy religijno teatralnych obrzędów kultowych. Już nigdzie i nigdy potem, teatr nie był w takim stopniu jak w starożytnej Grecji wytworem wspólnoty. Nigdzie też nie doszedł do takiego znaczenia. Tu bogów i ludzi nie dzieliła przepaść. Na gruncie wspólnych wyobrażeń religijnych i wielbionego dziedzictwa Homerowych bohaterów, wyrosły igrzyska w Olimpii, w Świątyni Apollina w Delfach a także igrzyska istmijskie i nemejskie. Jednoczyły one zwaśnione państewka Attyki i podtrzymywały nadrzędne poczucie wspólnoty.


     Przedstawienia odbywały się przez cały dzień, wobec tego obywatel ateński aby uczestniczyć w święcie, musiał oderwać się od swoich zajęć zarobkowych. Państwo aby umożliwić mu uczestnictwo, wypłacało dotację wartości 2 obli. Nie była to równowartość jego dziennych zysków, ale pozwoliło mu to utrzymać się przez jeden dzień. Ta tzw. „zapłata” za uczestnictwo, nazywała się theorikon i lud ateński zacięcie bronił tego przywileju. Istnieją zapiski, że domagano się wprowadzenia prawa, które karało by śmiercią, każdego kto tylko ośmieliłby się zaproponować odebranie theorikonu. 


     Dla Ateńczyków uczestnictwo w przedstawieniach było wielkim przeżyciem.  Płacono im nie tylko za uczestnictwo w agonie, gdzie rywalizowali między sobą trzej dramatopisarze - mieli zaprezentować w czasie święta Dionizosa po cztery sztuki: trzy tragedie i jeden dramat satyrowy - ale również za uczestnictwo w spektaklach komediowych. O ile tragedie musiały dotyczyć jednego z tematów mitologicznych, mieć charakter edukacyjny  i były cenzurowane przez archonta,( badano też życie autora – musiał uzyskać tzw. świadectwo moralności, aby wystawić sztukę podczas święta) komedia nie miała żadnej cenzury, żadnych granic.

     Komedia w V w. p.n.e. była komedią polityczną, wyśmiewała osoby i sytuacje bardzo ostro, bezwzględnie wręcz zajadle, głównym celem ataków byli oczywiście rządzący. Wyobraźmy sobie Peryklesa, który musiał wysłuchiwać brutalnych nieraz ataków na siebie, na swój związek z Aspazją i był bezradny, ale to mu w żadnym stopniu nie zaszkodziło wręcz odwrotnie, zjednywało mu zwolenników. Społeczeństwo pozwalało na wyśmiewanie absolutnie wszystkiego i wszystkich z wyjątkiem samego społeczeństwa i ludu ateńskiego. Nie wolno było pod groźbą najsurowszych kar, obrażać ludu ateńskiego; był on święty i nietykalny.  Choć Arystofanes pozwalał sobie i na to w swoich komediach, nigdy jednak nie robił tego wprost, była to zawoalowana krytyka i nie można go było za to oskarżyć.


     Po ustaleniu przez archonta, które sztuki zostaną wystawione zapraszano choregów, czyli obywateli mających za zadanie zorganizować i ponieść koszty wystawienia sztuk, każdego z twórców.
Chorigija była liturgią, świadczeniem publicznym i równocześnie podatkiem obciążającym najzamożniejszych obywateli. Państwo rozkładało na bogatych Ateńczyków, te wydatki na cele publiczne, których samo nie mogło, albo nie chciało ponosić. Ta specjalna forma opodatkowania nazywała się właśnie liturgią i była uważana nie tylko za obowiązek ale także za zaszczyt, gdyż popularność obciążonych nią obywateli ogromnie rosła. Choreg (gr. χορηγός)  dokładał więc wszelkich starań aby zwyciężyć w konkursie dramatycznym. W przypadku powodzenia chętnie ponosił nowe koszty,  poświęcał  Dionizosowi pomnik, który nie pozwalał obywatelom Aten zbyt szybko zapomnieć o triumfie przedstawienia - zwycięskiego dzięki zasługom chorega.

Pomnik chorega Lizykratesa dla upamiętnienia zwycięstwa chóru Lizykratesa podczas Wielkich Dionizjów w 335 r. p.n.e.

    Demokratyczne społeczeństwo ateńskie wyróżniało się zawsze dążeniem do równości szans wszystkich obywateli, dlatego żeby zapobiec korzystaniu z przywilejów, choregów wybierano metodą losowania ich nazwisk z urny. Odbywało się to na zebraniu publicznym, w którym  mógł wziąć udział i kandydować, każdy wolny obywatel Aten ( z zasobnym portfelem)

Perykles

     Wylosowany choreg wybierał sobie dramaturga, którego najwyżej cenił. W 472 r. p.n.e. młody Perykles będąc choregiem wybrał Ajschylosa wystawiającego trylogię, której częścią byli „Persowie” Było to pierwsze, jakże świetne zwycięstwo Peryklesa, a sława i wielkość zarówno jednego jak i drugiego, przetrwały do dziś.
c.d.n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz